
To pierwsza bajka, którą wspólnie z bratem obejrzeliśmy na VHS chyba z milion razy. Oglądaliśmy ją tak długo i zaciekle, że pokasowaliśmy spore fragmenty filmu i na nieszczęście te z nich, które moim „dziewczyńskim” zdaniem były najfajniejsze.
Na szczęście po wielu latach i już nie na wideo mogłam obejrzeć bajkę jeszcze raz, a na dodatek wcześniej przejrzałam jej pisemną wersję. Muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Bajka, pomimo upływ czasu nie straciła na wartości, a postaci były mi tak bliskie jak kilkanaście lat temu.
Porwanie w Titurlistanie napisał w 1946 roku Wojciech Żukrowski, pokazując wojnę w krzywym zwierciadle. Stworzył postaci Lisicy Chytraski, dzielnego kaprala Pypecia i Kota Mysibrata i za ich pomocą próbował wykreować świat, w którym wygrywa to, co dobre, a zło prędzej czy później zostaje zniszczone. Trzeba przyznać, że zrobił to perfekcyjnie. Upersonifikowane zwierzęta nie są zupełnie święte i mają coś nie coś za uszami, ale starają się postępować według pewnego kodeksu i zawsze walczą o słabszych. Poza tym tworzą zgraną ekipę i gdy jedno znajduje się w niebezpieczeństwie reszta rusza mu na pomoc. Kogutowi, lisicy i kotu niestraszne są też kaprysy, zmienionej przez cygana Nagniotka, królewny Wiolinki. Dzielni kompani nie dają się wyprowadzić z równowagi, a przy okazji uczą dziewczęcia dobrych manier.
Ich najważniejszym celem jest doprowadzenie królewny do króla Cynamona, ale nie dla zysku, a utrzymania pokoju w państwie, które ucierpiało aż nadto z okazji ostatniej wojny. Wędrówka do Blablacji nie jest jednak prosta, a czwórkę bohaterów czekają wciąż nowe przygody, które na zawsze mogą odmienić ich życia.
Ekranizacja powieści Żukrowskiego nie wypada najgorzej. Daleko filmowi do książki, ale to naprawdę rzadkie zjawisko, żeby reżyser mógł wyprzedzić autora. Tym niemniej polecam ją wszystkim dorosłym i ich dzieciom. Współczesne bajki nie są nawet w połowie tak wartościowe jak ta, ucząca nie tylko pokory i szacunku do innych, ale skromności i właściwego postępowania w różnych sytuacjach.
Autor: Justyna Orlik